Poza wspomnianą wcześniej orzechówką, plony z orzecha włoskiego mają oczywiście szereg innych zastosowań :)
Tutaj oczywiście oczekuję na Wasze podpowiedzi:)
Nie jestem miłośniczką i znawczynią w temacie wypieku ciast, ale potrafię wykonać - jakby co - jedyne ciasto, które w zasadzie zawsze się udaje...
I tym właśnie, prostym przepisem, dziś chcę się z Wami podzielić :)
Oto błyskawiczne i proste w wykonaniu ciasto z jabłkami i orzechami!
Podstawowe składniki ciasta:
3/4 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
1 szklanka (lub nieco mniej) cukru
4 jaja
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/3 szklanki majonezu (ja preferuję Kielecki)
Dodatki:
1/3 szklanki maku
1 szklanka wyłuskanych i niezbyt rozdrobnionych orzechów włoskich
ok. 1 kg kwaśnych jabłek (np. szara reneta)
zmielony cynamon
cukier puder do oprószenia, już po wystygnięciu ciasta (opcjonalnie).
Sposób przygotowania:
Do garnka/makutry wrzucamy podstawowe składniki i przez ok. 3-5 minuty miksujemy
- bez przesady, cukier nie do końca musi się rozpuścić :)
(w międzyczasie włączamy piekarnik aby nagrzał się do temp. 175/180 st C).
Następnie dodajemy do masy mak i orzechy i delikatnie mieszamy składniki łyżką.
Wysmarowaną masłem i oprószoną tartą bułką foremkę (25 x 30 cm) wypełniamy ciastem a na wierzch układamy obrane ze skórki, wydrylowane i pocięte w ósemki jabłka, które posypujemy cynamonem...
Wkładamy ciasto do nagrzanego (175 st. C) piekarnika i już po 50 -60 minutach
cieszymy się z udanego wypieku :)
Ciasto należy do wystygnięcia zatrzymać w piekarniku
a po wyjęciu, ostygnięte przechowywać w pojemniku - zachowa wtedy właściwą wilgotność!
Pozdrawiam i smacznego!
Tutaj oczywiście oczekuję na Wasze podpowiedzi:)
Nie jestem miłośniczką i znawczynią w temacie wypieku ciast, ale potrafię wykonać - jakby co - jedyne ciasto, które w zasadzie zawsze się udaje...
I tym właśnie, prostym przepisem, dziś chcę się z Wami podzielić :)
Oto błyskawiczne i proste w wykonaniu ciasto z jabłkami i orzechami!
Podstawowe składniki ciasta:
3/4 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
1 szklanka (lub nieco mniej) cukru
4 jaja
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/3 szklanki majonezu (ja preferuję Kielecki)
Dodatki:
1/3 szklanki maku
1 szklanka wyłuskanych i niezbyt rozdrobnionych orzechów włoskich
ok. 1 kg kwaśnych jabłek (np. szara reneta)
zmielony cynamon
cukier puder do oprószenia, już po wystygnięciu ciasta (opcjonalnie).
Sposób przygotowania:
Do garnka/makutry wrzucamy podstawowe składniki i przez ok. 3-5 minuty miksujemy
- bez przesady, cukier nie do końca musi się rozpuścić :)
(w międzyczasie włączamy piekarnik aby nagrzał się do temp. 175/180 st C).
Następnie dodajemy do masy mak i orzechy i delikatnie mieszamy składniki łyżką.
Wysmarowaną masłem i oprószoną tartą bułką foremkę (25 x 30 cm) wypełniamy ciastem a na wierzch układamy obrane ze skórki, wydrylowane i pocięte w ósemki jabłka, które posypujemy cynamonem...
Wkładamy ciasto do nagrzanego (175 st. C) piekarnika i już po 50 -60 minutach
cieszymy się z udanego wypieku :)
Ciasto należy do wystygnięcia zatrzymać w piekarniku
a po wyjęciu, ostygnięte przechowywać w pojemniku - zachowa wtedy właściwą wilgotność!
Pozdrawiam i smacznego!
Ciasto przepyszne! Są świadkowie.
OdpowiedzUsuńDla urozmaicenia zamiast cukru pudru można zrobić lukier cytrynowy.
A z łupin po orzechach - łódeczki.
Pozdrawiam serdecznie - PM
P.S. A o tej porze się śpi, a nie bloguje :)
Dzięki za miłe słowo!
UsuńInne pomysły - może i świetne, ale się nie podejmę.
Nie moja działka.
Na wykorzystanie reszty z orzechów mam własny pomysł!
BTW, bloguję, kiedy chcę - to się nazywa wolność!
He, he!
Ciasto wygląda apetycznie :). Ja z orzechów robiłam kiedyś ciasteczka - też pyszne. Składały się jedynie z cukru pudru, pomielonych orzechów i białek, chyba w proporcjach 10 dag cukru, 10 dag orzechów i 2 białka, ale pewna nie jestem, a nie mogę teraz sprawdzić (jestem w pracy). Ubijało się pianę z białek, do tego dodawało resztę składników, łyżeczką na blachę kładło się porcje tej masy i piekło coś ok. 20 minut. Jeśli chcesz dokładniejszy przepis to sprawdzę w domu i Ci prześlę :). W każdym razie zużycie orzechów do tych ciasteczek jest spore, tym bardziej, że zawsze robiłam je z conajmniej podwójnej porcji składników :)).
OdpowiedzUsuńFrasia jak wrócisz sprawdź proszę te proporcje bo te ciasteczka brzmią przepysznie! A wczoraj dostałam całą torbę orzechów więc będę miała co robić :)
UsuńIza a z tym majonezem to tak na poważnie?? Bo jeszcze nie spotkałam się żeby do ciasta majonez dodawać. A i czy robiłaś w dużej blaszce?
Asiu, podaj dokładny przepis na ciasteczka, orzechów mam w bród!
UsuńAszka, majonez to przecież żółtka, olej i ocet - wszystko dodaje się do ciast :)
Blaszka 25x30 cm.
Co racja to racja :) U nas majonez po prostu pochłaniany tylko w sałatkach, na jajkach i kanapkach, stąd zaskoczenie. Zatem dziś będzie ciasto, akurat mój synek ma dzisiaj 4 te urodzinki i uwielbia orzechy :) Będzie miał niespodziankę :D
UsuńWszystkiego najlepszego dla Solenizanta!
UsuńSprawdziłam. Proporcje podałam prawidłowe :). Sposób wykonania w sumie też :). Białka ubić na sztywną pianę, dodać do tego orzechy (zmielone lub drobno posiekane - ja mielę) i cukier, delikatnie wymieszać. Kłaść łyżeczką porcje masy na posmarowaną blachę (ja używam papieru do pieczenia) i piec ok. 15-20 minut w temperaturze ok. 180 stopni.
UsuńNo i od razu uprzedzam - z podstawowej porcji wychodzi ich niewiele. Ja z reguły biorę podwójne ilości składników, a i tak bardzo szybko znikają :). Smacznego!
Asiu, dzięki za przepis, wydaje się być prosty, to chyba poradzę!
UsuńA wyzdradź mi proszę, do czego wykorzystujesz taką ilość żółtek w takim razie?
Ajerkoniak może :)
A do jajecznicy :)). 6 jajek całych plus te 4 żółtka i mam śniadanie dla całej rodzinki :)). Można też zrobić sobie kogel-mogel jak ktoś lubi lub upiec jednocześnie ciasto, do którego potrzebne są żółtka. Jednak jajecznica wychodzi najszybciej ;))).
UsuńOOO - aż się ma ochotę:-)))
OdpowiedzUsuńCiasto proste i szybkie, nie to, co konfitura z marchewki... :)
UsuńWstawione do piekarnika, szybciutko się zrobiło. Tyle że zamiast maku trochę rodzynek dałam bo maku nie miałam i na wierzch dołożyłam też śliwek :)zobaczymy co wyjdzie.
OdpowiedzUsuńOoo, szybka jesteś :)
UsuńNo, to czekam na pierwszą opinię...
u mnie wszyscy kochają tort orzechowy gdzie biszkopt jest z orzechów zamiast mąki oraz ciasto a'la piernik przekładane powidłami śliwkowymi a na górze orzechy w miodzie i maśle zapiekane :))
OdpowiedzUsuńno i makaroniki z orzechów ale to już Frasia wspomniała :))
mnie zdarza się też używać orzechów jako panierki do mięsa ale reszta rodziny protestuje bo po co "psuję" dobry kotlecik :D
Twoje ciasto wygląda bardzo smakowicie ale te moje orzechy jeszcze za świeże by coś z nich robić muszą podeschnąć :))
Pozdrowienia
Ja tu jedyne ciasto jakie potrafię prezentuję a Ty mi z tortem i wyskakujesz, he, he...
UsuńOrzechy do ciasta były z zeszłego roku :)
ja tylko grzecznie piszę co z orzechów czynię -
Usuńsama chciałaś :D
i właściwie czemu byś nie miała tego tortu zrobić, to tylko ubite jajka, mielone orzechy, trochę soku z cytryny i bułki tartej - samo ciast bez kremu jest też bardzo dobre :))
Karina, prawda jest taka (wyjawię Ci w sekrecie), że ja nie lubię słodyczy!
UsuńTo ciasto zrobiłam, bo spodziewałam się gości :)
ha ha ha ...... to ja się też przyznam, że nie lubię słodyczy :D
Usuńciastka i torty to dla moich łasuchów czynię :)))
He, he, czego to się nie robi dla tych najbliższych?
UsuńJuż mam, już jem!!!!! REWELACJA!!!!! ubiłam sobie jeszcze śmietanę i rozkoszuję się przy kawusi. Dziękuję za przepis! Na stałe ląduje w moim zeszycie :D
OdpowiedzUsuńAszka, cieszę się i dziękuję za miłe słowa.
UsuńA jakby Ci czasem ten zeszyt z przepisami zaginął, to zawsze możesz zerknąć do mojego bloga :)
Wygląda smakowicie:)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki, smaczne też było :) pozdrawiam.
UsuńJa jeszcze nie zapamiętałam proporcji, a tylko takie mają szansę u mnie przepisy, ale mi to na wcale dobre wychodzi!!!!
OdpowiedzUsuńMuszę stan mąk posprawdzać, bo ostatnio krochmaliłam :)))
Orzechów niestety własnych nie mam, ale jabłka jeszcze się trafią ;)