Jeśli czytasz, to wpisz komentarz. Dziękuję!

środa, 27 kwietnia 2016

Złodziejski proceder w internecie - czyli, jak dałam się wydoić.

Niedawno przeczytałam na zaprzyjaźnionym blogu interesującą recenzję belgijsko-francuskiego filmu z 2015 r.
Na tyle mnie zaintrygowała, że zechciałam go zobaczyć.
Jako, że kina u nas brak, sięgnęłam do zasobów internetu, gdzie jak wiadomo, można znaleźć wszystko...
Niestety znalazłam jedynie zwiastuny filmu, które tylko podsyciły moją ciekawość.
Szukałam dalej i... trafiłam na płatną platformę udostępniającą ten film.
Pomyślałam, że 4,92 zł to nie majątek - bilet do kina jest przecież droższy.
Trzeba było podać nr telefonu i wpisać otrzymany smsem kod.
Wykonałam polecenie i co...?