Jeśli czytasz, to wpisz komentarz. Dziękuję!

niedziela, 25 września 2016

Pora na ... wino z owoców czarnego bzu.

Połowa września, to najlepszy czas na zbiory owoców czarnego bzu, choć zależy to od pogody w sezonie letnim oraz regionu.
Dojrzałość owoców można poznać po tym, że czerwienieją szypułki na których rosną.
W tym roku postanowiłam po raz pierwszy nastawić wino.
Naczytałam się w necie różnych mądrości i bogata w wiedzę wzięłam do roboty :)
Podaję podstawowe składniki i proporcje na 10 l wina o mocy 11-13 %:
4 kg obranych owoców
6 l wody
2 kg cukru
4 g pożywki
10 g kwasku cytrynowego (opcjonalnie)
Ja uzbierałam znacznie więcej owoców, więc odpowiednio też dobrałam proporcje.
Przynajmniej taką mam nadzieję :)

krok 1
Zakupiłam drożdże winiarskie (uniwersalne, bo innych nie było) oraz pożywkę.
Nastawiłam matkę drożdżową wg przepisu na opakowaniu. Poza osłodzoną wodą dodałam trochę kompotu ze śliwek.
Po 2 dniach matka zaczęła intensywnie pracować (spieniła się), czyli drożdże ruszyły!
krok 2
Udałam się do sadu uzbrojona w rękawiczki, nożyczki i karton na owoce.
Nożyczkami obcinałam kiście owoców, wybierając tylko te zdrowe, dojrzałe i jędrne.