Jeśli czytasz, to wpisz komentarz. Dziękuję!

piątek, 27 marca 2015

Dziś znów u weta

Jakby mi chciała zrobić na złość, ta łajza Munia...
Przez ostatnie dni, po zmajstrowaniu nogawki był spokój.
Przemywanie rany wodą utlenioną, smarowanie maścią i zmiany opatrunków znosiła z pokorą.
Przyjęła nowy mundurek, jakby go nie było.
A jak dziś rano wstałam to ...no nie!
Jakimś cudem wywlekła tą łapę z nogawki (cały czas miała ją uwiązaną na karku!)
i starannie wylizała, do żywego...:(
Przedłuży to proces leczenia i gojenia :(((
W przyszłym tygodniu znów u weta...
Dziś Pani wet zdjęła jej szwy, sunia otrzymała kolejny zastrzyk i nabyłam płyn do przemywania ropiejącego oka.
No i tak się sprawy mają.

Nie wstawiam dziś żadnych fotek, bo ciemnica u nas jak w grudniu.
I leje.
Paskudna pogoda.

No, to idę robić placki ziemniaczane.
Nigdy, ale to nigdy nie jadam ich z cukrem.
Lubię czosnek i cebulę, a do tego, cukier mi nie pasuje.
Za to zrobiłam dressing z zielonego czosnku, o czosnku pisałam  TUTAJ .
Do czosnku - jogurt naturalny, trochę majonezu (tylko Kielecki), sól, pieprz. 
Zostawić na godzinę w lodówce, aby się przegryzł.
Smacznego! 

6 komentarzy:

  1. Ale się zagoi, tylko potrwa to trochę dłużej.
    Pogody pięknej życzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Arte za dobre słowo.
      A pogoda? w marcu jak w garcu :)
      Trudno.

      Usuń
  2. Co za maupa! Może trzeba ciaśniej mankiecik zapiąć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, niewdzięczna gadzina...
      Nie chcę mocniej zaciskać mankietki, coby powietrze dochodziło.

      Usuń
  3. Zdolna bestia... Pracowicie nockę spędziła...No trudno, zagoi się, tylko faktycznie pewnie troszkę dłużej. Ale i tak ją uwielbiam:) Mocniej zaciskać to nie, bo krwiobieg się zahamuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziś powtórka z rozrywki i to w ciągu dnia :(
      Normalnie jak jakiś magik wyłazi z tego kalesonka...
      W dyby chyba trza ją brać!

      Usuń