Jeśli czytasz, to wpisz komentarz. Dziękuję!

piątek, 11 lipca 2014

Wiła wianki i puszczała je...

... nie, nie na tą falującą wodę...:)
Te wianki ukraszą, mam nadzieję, różne kuchnie, pokoje, balkony i werandy.
Wykonane z sianka z mojego ogrodu, lnu i filcowych kwiatów.
Słowem, eko-wianki :)










Pozdrawiam wszystkich odwiedzających bloga (mimo mojej długiej nieobecności).
Iza

6 komentarzy:

  1. Izo, poczułam ulgę Bacha

    OdpowiedzUsuń
  2. W końcu jesteś !
    Pomyśl interesujący. :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano jestem...

      Wianki z filcem, to kwiaty w rozkwicie przez cały rok.
      Coś dla Ciebie :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Fajny pomysł, na pewno będą zdobić Twoje pokoje. Cieszę się, że znów jesteś. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że nie moje pokoje to będą...
      Pozdrawiam Cię :)

      Usuń