Jeśli czytasz, to wpisz komentarz. Dziękuję!

piątek, 24 sierpnia 2012

Pora na... szykowanie zapasów na zimę

Sezon ogórkowy w pełni toteż i ja postarałam się wykazać w tym temacie:)
Ogórki kiszone na zimę, w słoikach.
W sumie proste, choć dość pracochłonne, jeśli wliczy się czas na zakup, przygotowanie słoików, pozostałych składników, no i wogóle...
Kupiłam dziś rano na targu 10 kg ogórków gruntowych i wszystkie niezbędne dodatki i... poświęciłam ładnych parę godzin na przygotowania do zimy:)
Potrzebne były:
ogórki
koper
chrzan (ja kupiłam w korzeniu, ale mogą być też liście)
czosnek
listki porzeczki lub wiśni (ja miałam wiśni)
słoiki, zakrętki, wrzątek, sól, czas i wola walki...oraz żywe wspomnienie ubiegłorocznych ogórków jako najlepszy motywator do pracy:)
Nie będę podawać przepisu, internet jest ich pełen.
Zachęcam Was, róbcie własne ogórki kiszone, to jest na prawdę proste w wykonaniu (inaczej bym nie robiła przecież...)
 Pozdrawiam:)

21 komentarzy:

  1. Pyszności, też ostatnio robiłam, tylko zła jestem jak po zakiszeniu okazuje się że były mocno sypane :( Mam nadzieję że Twoje takie nie są!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewności nigdy nie ma, chyba, że się samemu wyhodowało! Ogórki kupione na targu u "chłopa" ale to dziś żadna gwarancja eko...

      Usuń
  2. Przepisu co prawda na te cuda u Ciebie nie ma
    ale fotografie piękne! Inspirują:)
    Buziaki, Fanka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ogórki już za mną, teraz jestem na etapie soków z jabłek - jabłonki obrodziły w tym roku, jakby się wściekły.

    Bardzo ładne zdjęcia ogóreczków i spółki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justyna, u mnie też klęska urodzaju jabłkowego!
      Podeślij parę przepisów:)
      Bo jak nie, to chyba jabola nastawię:)

      Usuń
    2. Izo, ja z jabłek nie robię jakoś specjalnie wiele rodzajów przetworów, tylko sok, mus i kompot, jeśli Ci się nie spieszy wybitnie to zamieszczę przepisy w następnym poście u siebie.

      Usuń
    3. Dzięki, problem jednak w tym, że nie mam sokownika ani nawet sokowirówki... a jabłek całe tony:(

      Usuń
    4. A może pomyśl nad zakupem sokownika - na Allegro kosztują ok. 100 złotych, a taki sokownik bardzo ułatwia pracę, bo za jednym zamachem robi się sok i mus.

      Usuń
    5. Poważnie to przemyślę...:)
      To będzie przyszłościowa inwestycja!

      Usuń
  4. Odkąd mieszkamy na wsi - ogórki robię w ilościach hurtowych! W tym roku też pierwsza partia już w słoikach. Druga partia rośnie:-)))Wczesne ogórki u nas się nie udały - za to u sąsiadki było zatrzęsienie. To zrobiłyśmy wymianę - mój koper, chrzan, czosnek i liście wiśni - jej - ogórki. I mam zakiszone ze 20 kilo! Połowę od razu tarte na zupę, a połowę w wekach. Ale robota z przetworami to masakra! U nas teraz sezon na konfiturę marchewkową ( pioruńsko pracochłonna, ale warto...) i sok malinowy. Wieczorem padamy z Ciocią na twarz...
    Z kuchennym pozdrowieniem
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogórki kiszone u mnie sprawdzają się najlepiej! Lubię kwaśny smak. a zimą jakoś szczególnie...
      Oczywiście zrobiłam też tarte na zupę, ale o tym wkrótce...
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  5. ja robiłam w garze przedwczoraj a wczoraj konserwowe-na razie ogórków mam dość -chociaż u innych podpatruję z przyjemnością- szczególnie,że zdjęcia piękne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ola,
      na dziś też ogórków mam dość!
      Dzięki z komplement:)

      Usuń
  6. A w mazowieckim ogórków było mało, bo susza. I ja nie zdążyłam. Ale moja pracowita mama zachowała czujność i zrobiła ogórki. Ciekawa jestem, czy pasteryzujesz? Bo moja mama pasteryzuje po tygodniu kiszenia i trzymają się wyśmienicie - są kruche cały rok i dłużej. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pasteryzuję, ale dzięki chrzanowi i listkom wiśni lub porzeczki trzymają się świetnie, są jędrne i smaczne nawet po roku...dłużej nie, bo zawsze zabraknie:)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  7. Też robiłam... 134 litrowe słoiczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko i córko!!! toż to ilości jak dla wojska...
      To przerobiłaś chyba ze 100 kg tych ogórków???
      Nooo, podziwiam bardzo:)

      Usuń
    2. Liczna rodzina... na 7 osób w porywach do 10 czasami :D aż 100 kg to chyba nie... robiłam partiami więc już nie pamiętam ile tego było ale sporo :)

      Usuń
  8. Takie świetne zdjęcia zrobiłaś, że poczułam zapach czosnku i chrzanu. A mówią, że zdjęcia nie pachną;)))
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń