Spotkałam w ogrodzie jeżyka, zadomowił się w stodole (wydaje się że nie on jeden!) i wyrusza na spacery - łowy po okolicy. Nie jest jeszcze dorosły ale też nie jest malutki i mam nadzieję, że poradzi sobie zimą. W razie czego wsparcia będę szukać tutaj
Na powitanie - igiełkowa kuleczka
Nieco ośmielony wyłania się z zarośli...
i w pełnej, jeżykowej krasie:)
Teraz, kiedy wiem, że u mnie mieszkają, będę starać się pomagać moim jeżykom przetrwać zimę...:)
oj, z tym głaskaniem jeży to chyba niekoniecznie...kiedyś czytałam, że miewają sporo kleszczy między igłami, więc na salony go nie zapraszaj...ale bardzo pożyteczne to stworzonko jest - myszy pogoni :0 :) Pozdrawiam
Zazdroszczę takich gości , nie ma to jak łono przyrody , już widać mega dotlenienie i świezutkie owocki twórczej pracy , i niech nie przyjdzie do ślicznej główki jakiś powrot ,podobno nie mówi sie nigdy , ale w tym przypadku nigdy miejskie panoramy wieś to wieś , codzień przynosi niespodziewanki .... Powodzenia ...
ja niestety żebym nawet chciała to jeża nie mogę zatrzymać bo mi go mój "malutki" pieseczek wygoni, przestraszy a jakby się uparł to i zje ... ale od czasu do czasu tupta po terenie ... zadziwia mnie którędy włazi bo dziur w ogrodzeniu brak:D chyba że się potrafi rozplaszczyć pod bramą:D
jeże mogą jeść karmę dla kotów - więc jak mocno zima przyciśnie to dokarm gada ;) no i posłanie z galgantów przypuszczam też zaaprobuje ;) zawsze chciałam mieć jeża T__T
Na szczęście moja Munia nie wykazuje większego zainteresowania jeżami, nie szczeka i ich nie straszy - jest szansa, że się zadomowią:) Wiem, ze można jeżyki karmić suchym jedzeniem dla psa lub kota - a mam takowe na zbyciu, bo Muńka - karmiona w schronisku pomyjami - z czasem zaczęła wybrzydzać... A domku nie muszę im budować - w stodole jest masa suchej słomy, gdzie wyszykują sobie norki:)
Mam nadzieję, że przetrwa zimę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Ależ śliczny! Zrób mu domek!
OdpowiedzUsuńJeżoszek! Dbaj mi tam o niego dobrze!
OdpowiedzUsuńA jak się oswoi trochę, to go pogłaskaj - uczucie jest wręcz zaskakująco przyjemne :D
Cudny i śliczniutki :)
OdpowiedzUsuńoj, z tym głaskaniem jeży to chyba niekoniecznie...kiedyś czytałam, że miewają sporo kleszczy między igłami, więc na salony go nie zapraszaj...ale bardzo pożyteczne to stworzonko jest - myszy pogoni :0 :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jest cudowny :) zadbaj o nie i zbuduj im domek .
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takich gości , nie ma to jak łono przyrody , już widać mega dotlenienie i świezutkie owocki twórczej pracy , i niech nie przyjdzie do ślicznej główki jakiś powrot ,podobno nie mówi sie nigdy , ale w tym przypadku nigdy miejskie panoramy wieś to wieś , codzień przynosi niespodziewanki ....
OdpowiedzUsuńPowodzenia ...
ja niestety żebym nawet chciała to jeża nie mogę zatrzymać bo mi go mój "malutki" pieseczek wygoni, przestraszy a jakby się uparł to i zje ... ale od czasu do czasu tupta po terenie ... zadziwia mnie którędy włazi bo dziur w ogrodzeniu brak:D chyba że się potrafi rozplaszczyć pod bramą:D
OdpowiedzUsuńjeże mogą jeść karmę dla kotów - więc jak mocno zima przyciśnie to dokarm gada ;) no i posłanie z galgantów przypuszczam też zaaprobuje ;) zawsze chciałam mieć jeża T__T
OdpowiedzUsuńNa szczęście moja Munia nie wykazuje większego zainteresowania jeżami, nie szczeka i ich nie straszy - jest szansa, że się zadomowią:)
OdpowiedzUsuńWiem, ze można jeżyki karmić suchym jedzeniem dla psa lub kota - a mam takowe na zbyciu, bo Muńka - karmiona w schronisku pomyjami - z czasem zaczęła wybrzydzać...
A domku nie muszę im budować - w stodole jest masa suchej słomy, gdzie wyszykują sobie norki:)
jeżyki to najpiękniejsze zwierzątka zaraz po jamniczkach,długie pyszczki zakończone wilgotnym noskiem i oczkami jak koraliki są przesympatyczne.
OdpowiedzUsuńMistral