Dziś po południu, po powrocie z lasu (parę borowików, trochę kurek i wielka przyjemność ze szwendania się z psem po lesie w tak piękną pogodę:) wybrałam się do Podlesic, aby razem z Agnieszką i grupką entuzjastów uczestniczyć w finale akcji artystycznej z okazji Międzynarodowego Dnia Filcu.
Przy fachowym wsparciu, użyciu technik i sprzętu sympatyzujących z akcją wspinaczy, udało się bez problemu zrealizować zamysł Agnieszki: ozdobić koralami i krawatem Górę Zborów!
Pogoda dopisała, choć jak zaszło słońce zrobiło się natychmiast bardzo zimno.
Wymarzniętym uczestnikom spotkania gościnę zaproponowała Sołtys Podlesic, Pani Bożena. W miłej, domowej atmosferze, przy herbacie i przepysznym, domowym cieście spędziliśmy czas rozprawiając o tym i owym...
Jestem tu i teraz ale...ciekawa jestem, jak też udaje się spotkanie naszych Prząśniczek w Kartuzach...?
To drugie zdjęcie powinno brać udział w jakimś konkursie na temat filcowania i wygrać !!! :)
OdpowiedzUsuńDzięki Ela, nie było już niestety dobrego światła, a szkoda....
OdpowiedzUsuńświetnie dziewczyny :))))))))
OdpowiedzUsuńZastosowałem kurację Twoją galaretką z czarnej porzeczki i chyba pomaga!
OdpowiedzUsuńJakub, to czerwona porzeczka, ale najważniejsze że pomaga:)))
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuńszkoda,ze nie wiedziałam, bo chociaż nie filcuję ale chętnie się "przyłączam":)
OdpowiedzUsuń