Jeśli czytasz, to wpisz komentarz. Dziękuję!

środa, 1 sierpnia 2012

Kosi, kosi się i to jak:)

Inni mają dobre kosy...
mam
i ja!
Się porobiło z tym koszeniem, ale powoli zaczynam być w temacie!
I opiszę to Wam!
Ale najpierw pochwalę się moją nową kosą!
Ergonomiczny, dość futurystyczny kształt aluminiowego, lekkiego kosiska, podwójny uchwyt z możliwością regulacji i krótkie 60 cm ostrze montowane na imbus. Proste i funkcjonalne.
Tyle o gotowej kosie (fajna, nie?) ale aby ją przygotować do pracy niezbędne są właściwe NARZĘDZIA!
I tu, muszę przyznać po raz kolejny otworzyłam oczy ze zdumienia, jakiej wiedzy trzeba, aby wykonać tę robotę fachowo!
I tak potrzeba nam:
- odpowiednio wyprofilowanej babki do klepania kos (te dostępne w sprzedaży wymagają zeszlifowania!)
- specjalnego młotka do klepania kos (różni się od zwykłego kształtem i twardością)
- drobnego papieru ściernego
- osełki namoczonej w wodzie (koniecznie!)
Na koniec najważniejsze: potrzeba nam MISTRZA w temacie kos i koszenia!
No i tu również sukces, mam też Mistrza, solidnego teoretyka i miłośnika z dużą praktyką w tej dziedzinie.
Pobierać nauki u Kogoś takiego, to czysta przyjemność.
A kosę klepie się tak:
Klepanie wymaga cierpliwości i dokładności, nie da się zrobić tego na szybko
- to również rękodzieło...
Po wyklepaniu ostrze trzeba jeszcze przeciągnąć osełką, ale to już temat na kolejny post...
Dodam jeszcze na koniec, że koszenie tym nowym sprzętem jest wygodne, niemęczące i co najważniejsze, skuteczne - słowem ta kosa jest godna polecenia!
Pozdrawiam:)

31 komentarzy:

  1. ja to bym sobie pewnie krzywdę zrobiła tym sprzętem...podziwiam, podziwiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. he, he dzięki, nie jest tak źle, o siebie się nie boję, bardziej o psa. Gadzina stale pałęta się w pobliżu bez świadomości jak mordercze narzędzie dzierżę w garści...

      Usuń
    2. Na myśl o ostrzeniu kosy przechodzą mnie ciarki, po tym jak miałam nieprzyjemność widzieć co się stanie jak ręka trzymająca osełkę zjedzie przypadkiem na ostrze. Do dziś się tego sprzętu boję.

      Usuń
    3. Cóż, ostrząc zwykły nóż też można doznać uszczerbku:)
      Nie wspomnę już o urazach przy spalinowej pilarce.
      Życie jest niebezpieczne, czasami!

      Usuń
  2. Sztukę klepania kosy oglądałam dawno temu, w wykonaniu mojego dziadka. Była i babka i inne potrzebne sprzęty.

    Kto by wtedy pomyślał, że za kilkadziesiąt lat, będzie to sztuka wymierająca. Ale były to czasy przedkosiarkowe, o kosach spalinowych nie wspomnę. Kosa była "klasyczna" z drewnianym kosiskiem.

    Patrząc na Twoją kosę widzę, że nawet do tej archaicznej dziedziny nowoczesność wespół z ergonomią się dobrały. "Alu-kosisko", skręcania na imbus - fiu fiu, nie pogadasz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama jeszcze nie klepałam, na razie robię jako widz...
      A z takim sprzętem, to dopiero jestem gość!!!
      Najlepsza kosa we wsi:)))

      Usuń
  3. Mam zawsze problem z koszeniem na mojej pozbawionej prądu działce,za małej żeby inwestować w spalinową kosiarkę.Dobrałam się nawet do "mamowego"sierpa a nie wpadłam na to żeby sobie kosę kupić,tylko kto by mnie,ciemną babę z miasta (choć małego ale jednak:)))nauczył sztuki klepania kosy,o koszeniu nie wspomnę:)))Miłego koszenia:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem szczerze, że ja też rzuciłam się na szerokie wody z tym koszeniem i w ogóle...
      Szczęściem znalazłam fachowe wsparcie!

      Usuń
  4. Ale fajna ta sprawa z koszeniem!
    Fajnie, że ktoś to jeszcze robi:)
    pzdr, Betka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kosa to ważne narzędzie, aczkolwiek koszenie mimo, ze wygląda banalnie mi nigdy nie wychodziło;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze przygotować sprzęt + poznać technikę + ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć:)

      Usuń
  6. Witam Cię Izuniu,dziękuję za odwiedziny.I dziękuję za szok...Zostaję z Tobą bo kocham ludzi z pasją i pomysłem na siebie.A temat posta!!!Powlił mnie.Czekam na candy z kosą...

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne dzięki Fiżko:)
    Twoje torebeczki też mnie urzekły!
    Candy z kosą???
    Ciekawe ile wpisów by się pojawiło, he, he!

    OdpowiedzUsuń
  8. eee kose macie beznadziejna:(ruskie guuu,,,, lepiej kupcie kose SFK- Starobielska Fabryka Kos to sa kosy:)jestem w temacie kosze i klepie juz ponad 20 lat:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niestety nie ma za dużego wyboru u nas:( z tego, co wiem, niestety SFK już zakończyła produkcję, jak zresztą wiele innych wartościowych polskich firm...
    Pozdrawiam wytrwałego klepacza!

    OdpowiedzUsuń
  10. tak to prawda sfk juz nie istnieje od roku ale na allegro mozna bez problemu kupic ich kosy 70i 80 cm sam kupilem pare miesiecy temu :)sciagalem tez kosy z czech od maniaka ktory ma swoj sklep tylko kosy:)polecam kosy marki Fux Austria a jesli sie niechce przeplacac to najlepiej poszukac kos po starych ludziach oni czesto maja takie rzeczy sam tak robilem dzieki temu mam spora ilosc kos:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale nam były potrzebne krótsze, a 50ki miał gość tylko w pakietach po 20 szt. Jakieś leżaki magazynowe.
      Zresztą te ukraińskie nie są takie złe, tylko na początku wymagają częstszego i "głębszego" klepania. Po 5-6 razach ostrze płynie jak miód :). To samo, co z kosami od Romanika.
      Poprosimy o namiary na maniaka z Czech.
      Fuxy są niezłe, moim zdaniem ten sam poziom, co SFK.
      Stare kosy - oczywiście - mamy, tylko potrzebne było krótkie ostrze do nauki. A taką 60-tką idzie świetnie.
      Miło pomyśleć, że ktoś się jeszcze w to bawi. Zapraszamy do wymiany doświadczeń. Na przykład, jaką babkę uważasz za najlepszą i dlaczego, bo opinie w tym temacie są bardzo rozbieżne.
      Pozdrawiamy - Iza i Mirek

      Usuń
    2. prosze bardzo jesli chodzi o maniaka z czech to jego adres www.kosimesnadno.cz fajny gosc idzie sie dogadac z nim po czesku lub angielsku polecam jego strone na youtube jego nick" ndudman8" tam jest pokazane jak klepac kose i sierp mam tez strone od fajnych panstwa tez z czech tez maja kosy www.vianatura.cz a co mysle na temat babek uzywam normalnej plackiej jak i stozkowej bardziej wole stozkowa poniewaz klepie kose dwoma mlodkami jeden strikte do kos dostalem go od dziadka mlotek ma ponad 100 lat taka rodzinna pamiatka a sam jak juz dlugo i czesto klepalem to dodalem jeszcze jeden mlotek szewski z okraglym obuchem on idzie drugi po mlodku do kos nim delikatnie bardzojeszcze rozciagam ostrze wtedy tnie trawe jak marzenie i nic nie zostaje jesli jest rowny teren lepiej trawe skosi niz kosiarka :)pozdrawiam tez mnie cieszy ze Was to interesuje malo juz takich ludzi zostalo niestety pozdrawiam Adam

      Usuń
    3. Zgadzam się, to fajny gość. Świetnie rozumie polsko-czesko-angielski. Ma wadę, że lubi tylko stare techniki. Ja przekonałem się, że nowoczesne, aluminiowe kosisko potrafi być równie przyjemne w pracy.
      No proszę, kolejny zwolennik babki stożkowej. Używasz tak jak jest, czy ją profilujesz? Tu masz link do wyjaśnień http://onescytherevolution.com/1/post/2010/03/the-perfect-radius.html
      Tym razem link jest z Australii, ale tak jakoś jest, że w Polsce mało kto się tym interesuje.
      Jak sobie pomyślę, że na stożkowej babce wyciągasz szewskim młotkiem... to chyba ci wychodzi żyleta.
      My, niestety, mamy jeszcze dość trudny teren i nie możemy za bardzo wyciągać ostrza. Ale za parę lat...
      Pozdrawiamy - Iza i Mirek

      Usuń
    4. staram sie zeby byla okragla bez zadnych wypryskow wazne zeby byla z dobrej stali kiedys na ytotube byl dlugi film o moim idolu jesli chodzi o kosy Peter Vido fajny gosc zyje jak za pierwy ale to kocha ..a co do linku to znam go dosc na poczatku tez ma swoje konto "Scythesman8"tu macie linka na kose na allegro kupilem od niego wlasnie kosy http://allegro.pl/kosa-8-wyklepana-kuta-i2508127148.html pozdrawiam jedna rada na zime pamietajcie kosy trzeba przesmarowac olejem :)

      Usuń
  11. co do goscia z czech tez jestem za starymi technikami i kosiskami sam robie kosiska lub kupuje kiedys na allegro kupilem orginalne robione kosisko znad bugu swietna rzecz z raczka gienta na cieplo laczona sznurkiem:)kosa musi byc ostra wtedy koszenie nia jest przyjemne i widac efekty w postaci dobrze skoszonej laki jak to mowia trzeba kosic kamieniema nie ramieniem polecam link na youtube "Sianokosy w Paśmie Brzanki - Gospodarstwo Paryja w Ołpinach"pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. tu daje pare linkow fajna sprawa:"http://www.youtube.com/watch?v=NIfaqq3UGIU&feature=related" "http://www.youtube.com/watch?v=30Q2dgq_C84&feature=related" tu link o kosach kilka czesci http://www.youtube.com/watch?v=Vl419WhhRFM&feature=relmfu milego ogladania zycze

    OdpowiedzUsuń
  13. to daje linka guru jesli chodzio kosy itp http://www.youtube.com/watch?v=kyX2lYdo_bU

    OdpowiedzUsuń
  14. http://www.youtube.com/watch?v=BMLPbB3hv4E&feature=related tu film od goscia z vianature pokazuje jak klepac oki juz nie zasypuje wiadomosciami Was pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam pytanie gdzie kupić aluminiowe kosisko szukam takiego i nie mogę znaleźć słyszałem że w Szwecji i Norwegi są dostępne ale do naszego kraju nikt ich nie sprowadza . Jeśli ktoś ma namiary to proszę info na mabutu@interia.pl. Pozdrawiam i z góry dziękuję Krzysztof.

    OdpowiedzUsuń
  16. Aluminiowe kosisko można zakupić w OBI. Jest lylko, niestety, jeden rozmiar. Z tego, co wiem, żadna inna sieć nie prowadzi.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. zna ktos sklep ogrdniczy w warszawie gdzie kupie dobra kose?

    OdpowiedzUsuń
  18. Ludzie z miasta nie mają o tym pojęcia a dla ludzi że wsi jest to normalka.
    Ale, ale...

    Technika wkrada się do ludzkiego życia niczym zaraza. Zapomina się o przyrodzie.

    Docenić walory estetyczne kosy można dopiero wtedy, gdy po długim i ciężkim dniu koszenia kosiarką spalinową, żyłkową opadają Ci ręce, jesteś cała oblepiona trawą spod żyłki (najgorzej jak wpadnie do oczu), w uszach Ci piszczy od hałasu silnika i śmierdzi spalinami.

    OdpowiedzUsuń
  19. Faktycznie wszelkie działania w ogrodzie są bardzo ważne i ja również jestem zdania, że fajnie jest wiedzieć gdzie np. kupować meble ogrodowe. Sam najczęściej w takich sytuacjach zaglądam do https://ogrodolandia.pl/ i zawsze znajduję to co mi jest potrzebne.

    OdpowiedzUsuń