W tym tygodniu odwiedzili mnie na parę dni Kasia z Franiem i Paweł.
Tata Frania - Jakub musiał zostać niestety w pracy.
Nasz Franio jest ciągle uśmiechnięty i ogromnie ciekawy świata.
Przyjemność sprawia przyglądanie się jak poznaje świat
a kąpiel w wiaderku ... i te małe stópki... :) to rozkosz dla ducha i oka...
Cieszę się, że tak fajnie się chowa ten nasz Franek ...
Czas minął bardzo dobrze, pogoda sie udała, podjedliśmy smakołyki, pogadali, popatrzyli wieczorem na gwieździste niebo, pooddychali świeżym, wiejskim powietrzem.
Słowem wakacje i relaks...
Mam nadzieję, że moi goście mieli podobne odczucia:)
Fajnie obejrzeć Frania z tej perspektywy:) (nie tylko z góry...jako kąpiąca)
OdpowiedzUsuńWypoczynek był! Smakołyki pycha - małosolne wyjedzone do dna:)
Jeszcze powinien się tu pojawić przepis na smalec.
Do zobaczenia oby już nie długo;)Dziękujemy!
śliczne zdjęcie :) a Franiu uroczy :)
OdpowiedzUsuńCiekawe o czym wtedy Franio myślał;) ale zdjęcie słodkie :)
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcie!!!!
OdpowiedzUsuńBoziu! jakie cudne zdjęcie! te stópki! Ta buźka uśmiechnięta i ten kogucik na czubku! Przesłodkie!
OdpowiedzUsuńWasze opinie to miód na serce moje i młodej mamy Kasi! Dziękujemy...
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń