Jeśli czytasz, to wpisz komentarz. Dziękuję!

sobota, 12 stycznia 2013

Poobijana jestem...

... na nogach mam siniaki :(
Nabyłam bowiem... hula-hop :) z MASAŻEREM!

Masażer to te wypustki na wewnętrznej stronie koła, bardzo skutecznie katują biodra, pas i żebra :)
Na All... jest całkiem spora oferta tych kółek, nie wiedziałam, że jest aż taki rynek w tym temacie.
Ceny dochodzą do stu kilkudziesięciu zł! Szok!
Jakieś magnesy, pojedyncze, podwójne, no istne cuda na kiju...
Ja oczywiście wybrałam najtańszą ofertę i w sumie za 14,90 z przesyłką włącznie mam moje narzędzie tortur.

To samo koło oferowane jest na All... nawet w cenie 30 zł!
Chytrusy... :(
Moje koło jest leciutkie - zaledwie 30 dkg - więc w zasadzie bez sensu.
Aby działało powinno ważyć minimum 1 kg.
Ale tak sobie pokombinowałam, policzyłam, poważyłam i mam: 1,12 kg.
Cztery z 8 elementów wypełniłam piaskiem i zmontowałam naprzemiennie, nie bez trudu zresztą, bo to chińszczyzna...
Dla pewności, miejsce złączeń zakleiłam bezbarwną taśmą klejącą - wolę nie musieć zamiatać piasku w pokoju. Koło ma średnicę 90 cm - średnica też jest istotna, powinna być dostosowana do wzrostu.
No i próbuję... coś kręcę :)
Nie jest lekko, ostatni raz miałam kontakt z hula-hopem jako dziecko i oczywiście było to kółko zabawkowe.
A teraz to już nie przelewki, jak ten kilogram piasku zaczyna opadać poniżej bioder to... robią się siniaki.
I dodatkowo, okazuje się, że jestem... lewoskrętna!
Za nic nie potrafię kręcić w prawo???


Pozdrawiam!
zakręcona na całego :)

16 komentarzy:

  1. Takiego hula hopa nie widziałam , ale co ludzie nie wymyślą , i jeszcze siniaki masz z niego to czemu to ma służyć , chyba temu aby zakupić maść na te siniaki :)
    Miłej soboty Izo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ilona, siniaki mam bo koło cały czas mi opada.
      Muszę się dopiero nauczyć jak kręcić :)
      Miłego weekendu!

      Usuń
    2. Czyli kwestia wprawy , poza tym trening czyni mistrza , więc trenuj Iza :)

      Usuń
  2. Ja mam takie hula hop i po pierwszym razie stosowania miałam gigantyczne sińce na kościach miednicy... takie A5 z jednej i z drugiej. Zakwasy też miałam bo mam takie kilogramowe właśnie z magnesami ale nie przepłaciłam... po jakichś 5 razach sińce przestały się robić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm, ja mam siniaki na skórze, do kości jeszcze daleko :)
      A te magnesy to jak, robią coś, czy tylko kosztują?

      Usuń
    2. nie mam zielonego pojęcia :D

      Usuń
  3. Kobieta znajdzie sposób na wszystko, nawet chińszczyznę naprawi. Gratuluję pomysłu i życzę uporu w kręceniu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest tyle prostszych narzędzi tortur, po co takie komplikacja i siniaki???;))) A i bez narzędzi można się nieźle spocić;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eee, Kretowata, ja nie widzę problemu.
      Siniaki są bo nie umiem, jak naumiem, to przejdą :)
      A bez takich wynalazków też spocić się potrafię, o tak!
      I czasem lubię to nawet!

      Usuń
  5. Przynajmniej masz tańsze te swoje siniaki. :-))) Pomysł niegłupi, jak piasek się sypnie (czego nie życzę !), będziesz na darmowej plaży. ;-)))
    Ale pomyśl, jak smukła będziesz już na prawdziwej w lipcu. ;-)))

    A ja nabyłam piłkę z wypustkami. Też nie wiem, czy się zaprzyjaźnimy. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie darowałbym sobie za te siniaki płacić więcej :)
      Smukła... no, może trochę, ale czy z tymi siniakami będę chciała iść na plażę?
      Piłka z wypustkami - no to mięciutko masz :)))

      Usuń
  6. Też jestem lewoskrętna, ale raczej trudnoskretna. Nawet zwykłe hula-hop jest dla mnie za trudne. Ale idę zaraz popocić się nosząc kostki siana. Po jednym na biodro. Pozdrawiam i życzę sukcesów w lewoskrętach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolę bardziej naturalne sposoby na ruch i zmęczenie ale nie zawsze się da.
      Ale wczoraj się dało i zainaugurowałam sezon biegówkowy.
      I było cudnie :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  7. Hmm nie chcę ostudzać zapału :) moje "kółeczko" ważyło prawie kilogram, kosztowało jakieś 7 dych, siniaki były okazałe i bardzo trwałe.. kręciłam np oglądając tv. całkiem by mi się podobało gdyby nie wieczne siniaki i fakt, że siadł mi kręgosłup :( może to zbieg okoliczności ale kółeczko w częściach wylądowało na strychu. więc radzę uważać z tymi cięższymi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He, he... moje kółko było na szczęście tanie a siniaki też szybko zniknęły. Dzięki za przestrogę, będę uważać!

      Usuń