Co jakiś czas przychodzi do nas w odwiedziny czarna, młodociana Kicia z sąsiedztwa. Nie wiem z którego konkretnie podwórka, ale pewne jest, że wychowała się z psem i jest udomowiona:)
|
Nieśmiałe zapoznanie |
|
Pierwsza wspólna kolacja |
|
moment nieuwagi i ... cudze smakuje najlepiej... |
|
... Pani Mu w odwecie na raz wychłeptała mleko |
|
...chwila wypoczynku w miłym towarzystwie |
|
... i zabawa z filcową kulką |
|
...gonitwa po kuchni |
|
i utarczki pod stołem. |
Zdjęcia są słabe bo robione w większości przy sztucznym świetle,ale i tak widać, że zabawy było co nie miara
- uśmiałam się setnie:)
Małe kotki są fajowe:)))
Pozdrawiam miłośników psów i kotów - oraz reszty żyjątek oczywiście!
Małe kotki są boskie! Wiem co mówię - mam w końcu cztery takie "potworki" w domu:-)))A małe kotki w komitywie z psem...rewelacja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
Super zabawa. Moja kotka też lubi filcowe kuleczki;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Świetne zdjęcia - emanuje z nich radość i taka swojska, domowa atmosfera :).
OdpowiedzUsuńCzy ja Ci już mówiłam, że bardzo podoba mi się Twoja kuchnia? Pozdrawiam serdecznie :).
Ja też miałam małego, czarnego na odmianę kocurka, który uwielbiał bawić się z psem sąsiadów i wyglądało to komicznie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
A ja jestem ciekawa jak to będzie u mnie, gdy przywiozę małą koteczkę do mojego domu z sunią :) Śliczna koteczka, życzę Ci częstszych takich odwiedzin.
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to jest z innymi psami, ale moja Munia goni na drzewo wszystkie te koty, które uciekają...
OdpowiedzUsuńZ pozostałymi na szczęście się bez problemu zaprzyjaźnia, bo pokojowo jest ogólnie nastawiona - ma to po mnie chyba:)
Czarne koty są najpiękniejsze! Jak masz możliwość to przychowaj ją na stałe.
OdpowiedzUsuńFajny piec widzę w tle:) Używasz go stale, czy stoi dla ozdoby i zapachu suszonych np. grzybów?
jm - Kicia ma właścicieli:(
OdpowiedzUsuńale może wkrótce przyprowadzi do mnie swoje młode:))) tak to na wsi bywa przecież!
Piec jest całkowicie sprawny ale stoi głównie dla urody i w razie czego...
bardzo fajne zdjęcia, wywołują uśmiech! a kotki na peewno będziesz miała od Kici ;)))
OdpowiedzUsuńWbrew opiniom te dwa zwierza bardzo potrafią się zbratać. Moje koty czasem wylizują łeb Bajtkowi i jak im zimno leżą wspólnie blisko siebie.
OdpowiedzUsuńHierarchia jest. Najważniejszy jest Pan Prezes rudy. To on rządzi i dzieli.
Rzeczywiście, musiała być zabawa na całego:))) Świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńWitaj Izuniu.Munia jest bardzo tolerancyjna dla swojej nowej koleżanki(lub kolegi).A pomysł co do zaadoptowania małych kociątek,to sądzę że jest do akceptacji.Ale raczej na zewnątrz(czyli na gumnie).Tam będą miały pole do popisu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Słodka kiciunia :))
OdpowiedzUsuńMój Pan Stefan "kradnie" mi kulki namiętnie, niestety zabawa nie trwa długo, bo kuleczki "uciekają" pod szafkę na tv albo komodę ;))