Jeśli czytasz, to wpisz komentarz. Dziękuję!

wtorek, 30 listopada 2021

Polszczyzna we współczesnych mediach

Z przykrością zauważam, że czytając przeróżne publikacje w internecie widzę, że polszczyzna zaczeła ewoluować w bardzo złym kierunku. Powstają różne zlepki słów, spolszczone zapożyczenia i skróty. Wiem że to nieuniknione we współczesnym, globalnym świecie, ale przede wszystkim rażące są błędy, zarówno ortograficzne jak i interpunkcyjne. I nie jest dla mnie tłumaczeniem, że ludzie robią wpisy na szybko, smartfonem. Bo podpowiadacz może podać inną odminę słowa lecz nie zaproponuje słowa "ktury" zamiast "który"... 

100 najczęstszych błędów w internecie w 2020 roku [raport]

Brak polskich znaków jest też nagminny i może całkowicie wypaczyć sens wypowiedzi. Jak mawiał profesor Bralczyk, jest różnica między łaską a laską…

Czemu mi to przeszkadza? Dlaczego razi? Jestem wzrokowcem a stale stykając się z taką "polszczyzną" mam coraz więcej wątpliwości jak co napisać :(

Dalej. Wypowiedź typu "ja nie mogie" czy "co ja pacze" jest dla mnie spłaszczeniem intelektualnym, (choć autorom może się ten styl wydawać lekkim i zabawnym) oraz brakiem szacunku dla czytelnika. Czasem muszę ze dwa razy przeczytać komentarz by zrozumieć jego sens, szczególnie jeśli tego typu zwrotów w jednej wypowiedzi jest więcej.

Morznaby o tym wiele, to tylko fragmęt tego, co jest dziś problemem wewpisach i komentażach póblikowanych - szczegulnie w mediah społecznościowych.

Fajnie się czyta, prawda?

Określenie „grammar nazi”, używane jest w stosunku do osób, które nadmiernie wytykają błędy ortograficzne i gramatyczne w wypowiedziach.

Ja się staram komunikować poprawnie, ostatnio nie zawsze mi wychodzi - stąd ta notatka.