Wczoraj o 14.15 Munia odeszła.
W sobotę przestała jeść i była osowiała.
Wczoraj rano pojechałam z nią do weta.
Otrzymała zastrzyki i kroplówki, które zaaplikowałam jej w domu.
Badanie krwi wykazało rozpad czerwonych krwinek, anemię - stan wyglądający na zatrucie lub poważną niedokrwistość.
Ale było już za późno. Zmarła na moich rękach...
Nie potrafię słowami wyrazić mojej rozpaczy...
To był wspaniały pies.
Bardzo mi przykro....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i ściskam Cię z całego serca.
:((
OdpowiedzUsuńbez słów, bo co tu pisać ...
Przytulam ...
OdpowiedzUsuńPani Izo, baaardzo przykro...
OdpowiedzUsuńteż pożegnałam moją Lunkę w lutym, jutro idę do schroniska popatrzeć w psie oczy, może ktoraś psia dusza mnie wybierze..
weszłam właściwie tylko za zakupy do galerii, szkoda, ze to się tak kończy
Pozdrawiam serdecznie
Pani dawna klientka z Katowic
Magdalena
Bardzo , bardzo mi przykro ....
OdpowiedzUsuńRok temu stracilam 4 letnia jamniczke ...chorowala na przewlekla niewydolnosc nerek ...nic nie dalo sie zrobic ..wiem rowniez jaka to rozpacz i bol po stracie psa ..
Iza♥
OdpowiedzUsuńBARDZO, BARDZO cI WSPÓŁCZUJĘ. tRZYMAJ SIĄ
OdpowiedzUsuńBył wspaniały pies - jak piszesz i taki właśnie zostanie w Twojej pamięci... Tylko tyle, albo aż tyle... :-(((
OdpowiedzUsuńIzo, przytulam.....
OdpowiedzUsuńDroga Izuniu, jakże mi przykro, serce się kraje, sercem jestem z Tobą. Uściski.
OdpowiedzUsuńPrzytulam! Bardzo mi przykro.
OdpowiedzUsuńOch, Izo ....boli, to zawsze bardzo boli...
OdpowiedzUsuńBarbara
Znam ten ból, też przez to przechodziłam - dwa razy.
OdpowiedzUsuńJest mi bardzo przykro.
Ania
Izo, bardzo mocno przytulam.... Tak mi przykro...
OdpowiedzUsuń:((( Wyrazy współczucia.
OdpowiedzUsuńWygląda na bebesziozę. Tak właśnie się objawia.
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro...
Bardzo współczuję .
OdpowiedzUsuńewa .
Bardzo mi przykro, Izo. Dopiero dziś doczytałam, że Twoja piesunia jest teraz po drugiej stronie...
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci spokoju myśli, ukojenia.
♥♥
Współczuję.
OdpowiedzUsuńBardzo.
M.Arta