W sobotę uczestniczyłam w przesympatycznym spotkaniu śląskich rękodzielniczek, na które zaprosiła nas do siebie Asia. Na miejsce stawiły się: Anka, Asia oraz Sabina
Sabina upiekła ciasto, Asia ugościła nas i zasypała stosem szydełkowych serwetek autorstwa jej 85-letniej Cioci, wybrałam kilkanaście, dziewczyny też a i tak jeszcze sporo zostało....
Były pozytywne emocje, rozmowy, wymiana doświadczeń, dobre rady i ploteczki:), smakowite jedzenie, domowe ciasta i nalewki (dla kierowców na wynos!), podziwianie i przymierzanie wyrobów, śmichy-chichy ale również kursik Asi z wyplatania koralikowych kulek oraz próby na drum calderze naszej Gospodyni:)
Były też urocze prezenciki, które wzajemnie wymieniłyśmy:
Opuściłam to bardzo miłe towarzystwo już wczesnym wieczorem aby przez góry i lasy dotrzeć do domu - ale dziewczyny miały jeszcze wiele planów na ten sobotni wieczór oraz niedzielne przedpołudnie... Mam nadzieję poczytać o tym na Ich blogach...
Nie chcę tu wypisywać truizmów, ale takie spotkania i kontakt na żywo z autorkami pięknych prac działają bardzo twórczo i inspirująco!
Dzięki dziewczyny:) Już myślę o tym, aby kolejne nasze spotkanie odbyło się w Kidowie!!!
Co Wy na to?
Pozdrawiam serdecznie, Iza:)
Sabina upiekła ciasto, Asia ugościła nas i zasypała stosem szydełkowych serwetek autorstwa jej 85-letniej Cioci, wybrałam kilkanaście, dziewczyny też a i tak jeszcze sporo zostało....
Były pozytywne emocje, rozmowy, wymiana doświadczeń, dobre rady i ploteczki:), smakowite jedzenie, domowe ciasta i nalewki (dla kierowców na wynos!), podziwianie i przymierzanie wyrobów, śmichy-chichy ale również kursik Asi z wyplatania koralikowych kulek oraz próby na drum calderze naszej Gospodyni:)
Były też urocze prezenciki, które wzajemnie wymieniłyśmy:
Od Anki dostałyśmy po komplecie łapek-kurek - cudne są! Muszę przyznać, że już wcześniej miałam na nie chrapkę! Na razie żal mi ich używać, ale wiem że Ania każe zaganiać kurki do roboty! |
Asia/Frasia obdarowała nas misternie wykonanymi zakładkami do książek - pokazała też jak je wykonać ale niestety poległam po 1 rzędzie płatków...:( |
Nie chcę tu wypisywać truizmów, ale takie spotkania i kontakt na żywo z autorkami pięknych prac działają bardzo twórczo i inspirująco!
Dzięki dziewczyny:) Już myślę o tym, aby kolejne nasze spotkanie odbyło się w Kidowie!!!
Co Wy na to?
Pozdrawiam serdecznie, Iza:)
Ale fajnie macie dziewczyny:-)
OdpowiedzUsuń:))) z Podlasia to trochę daleko, ale serdecznie zapraszam na Śląsk i Jurę!
OdpowiedzUsuńPisałam już u Sabiny,ale Wam zazdroszczę! Uwielbiam takie spotkania. I niech następne będą równie udane :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności, fanaberia
Dzięki Basiu:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo udane spotkanie! Iza - koniecznie następne!!!!! Śląsk jest cudny!
OdpowiedzUsuńJa do dzisiaj jeszcze żyję tym spotkaniem :). Dziób mi się cały czas uśmiecha do własnych myśli i tylko zastanawiałam się, czy w pracy ktoś nie spyta dlaczego ja tak cały czas się uśmiecham ;)). Cieszę się ogromnie, że mogłam poznać Ciebie i resztę Dziewczyn. Koniecznie trzeba takie spotkanie powtórzyć!!!
OdpowiedzUsuńNie będę ukrywać, że Wam zazdroszczę. Mam nadzieję, że kiedyś i w pobliżu Szczecina będzie takie spotkanie i ktoś mnie na nie zaprosi.
OdpowiedzUsuńDo Kidowa? czemu nie! można się wybrać na wycieczkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i do zobaczenia.
Ale fajnie... Ja coś nie mogę się załapać nigdzie, budzę się jak jest już po spotkaniach :(
OdpowiedzUsuńNastępne spotkanie w Kidowie - jak najbardziej:)))
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia:)